Przejdź do głównej zawartości

Dobble

Rodzaj gry: KARCIANA

Liczba graczy: 2 - 8

Czas gry: 5 - 10 minut wg producenta (w rzeczywistości 2-3 minuty na rozgrywkę)

Pudełko i wydanie

Dostajemy zestaw kilkudziesięciu okrągłych (!) kart zapakowanych w metalową puszkę. Gra jest poręczna, dzięki metalowemu opakowaniu bardzo łatwo jest ją wszędzie ze sobą zabrać. Na karty nie znajdziemy koszulek z racji ich nietypowego wyglądu, ale nie jest z nimi źle - u mnie po kilkudziesięciu rozgrywkach nie ma śladu zniszczeń.



Rozgrywka

To jest gra, w którą gra się w myśl reklamy pewnej telewizji "i jeszcze raz, i jeszcze raz, i jeszcze raz...". Tylko jeden raz się nie da - sprawdziłam w różnych miejscach, wśród ludzi w różnym wieku.

Zasady są banalne - na każdej karcie narysowane są różne symbole (stokrotka, nożyczki, piesek, serce itp.). Na każdej parze kart jeden i tylko jeden symbol jest wspólny - trzeba go znaleźć i nazwać (czyli głośno powiedzieć np. "kot").

Wcale nie tak łatwo znaleźć ten wspólny symbol, zwłaszcza gdy się człowiek śpieszy, bo inni przecież też szukają, a znaleźć i powiedzieć co to jest nie jest tak prosto...a znaleźć i powiedzieć na imprezie...o to dopiero wyzwanie.
Chociaż zauważyłam, że alkohol nie tyle wpływa na spostrzegawczość co na umiejętność wysłowienia się właśnie :-)

W grę można grać na kilka różnych sposobów, w instrukcji dostajemy opis 5 wariantów. Mój ulubiony wariant to "Piekielna wieża", bo jest najwygodniejszy i najszybszy.


Skalowalność

Im więcej osób tym wszystko idzie zdecydowanie szybciej i trzeba naprawdę być bystrym. Ale równie dobrze gra mi się w 2 osoby, jak i w osiem. 

Losowość

No cóż ja tu mogę napisać - to gra imprezowa, losujesz karty i zgadujesz symbole. Nie ma taktyki.

Dla kogo ta gra?

Dla wszystkich - starszych, młodszych, rodzin z dziećmi, emerytów i przedszkolaków. Dla dzieci to świetny trening na spostrzegawczość.
Pozycja obowiązkowa do posiadania i tyle. 

Moim zdaniem (5/5)

Nie ma grania bez dobble. Bez względu na to z kim i gdzie podoba się wszystkim. Dlatego gramy. I jeszcze raz. I jeszcze raz. I jeszcze raz.

Kto znajdzie wszystkie wspólne symbole?

Tu łatwiej :-)



==================
Właściwie już wszystko o tej grze zostało napisane. Szukamy na kartach wspólnych symboli. Między dwoma kartami jest to jeden, zawsze jeden i tylko jeden symbol. I zawsze jest,  nawet jak nam się wydaje, że nie ma :-)
Dany symbol, np. duch, na wszystkich kartach zawsze wygląda tak samo, ma taką samą kolorystykę, różnić się może tylko wielkością i położeniem na karcie.

 

Komentarze

  1. mam dobble, wykorzystuję na lekcjach z dzieciakami (jestem nauczycielem terapii pedagogicznej), moje karty zalaminowałam- trochę z tym zabawy, ale przy takiej częstotliwości używania, jaką mam, talia szybko przypominałaby pergamin :)
    pozdrawiam
    asia

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie dlatego tak lubię tę grę, że sprawdza się wszędzie i w każdym towarzystwie. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przejrzałem całego bloga i to jest jedyna gra w którą pamiętam, że z Gospodynią tego bloga grałem :) I jest świetna. Co prawda nie przypominam sobie żebym kiedykolwiek wygrał a nawet zbliżył się do wygranej, noale co z tego. Pomimo, że jestem beznadziejny (btw. piwo nie pomaga...) to i tak fun był na wysokim poziomie. Bez kozery powiem, że plan mam kupić i zamiar mam trenować, coby choć raz mniej żenująco przegrać. Także przeszacowno autorko bloga, strzeż się! Kiedyś tam nadejdę...
    Artur

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi się udało wygrać ze 2 partię z autorką:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna gra, kupa śmiechu. Można grać w dwie, lub więcej osób. Krótka rozgrywka, chce się grać od nowa zaraz po skończeniu. Podpisuję się pod oceną autorki bloga, wg mnie również 5/5. Polecam.
    Artur

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konwentowe króciaki

Raz w roku w grudniu jeżdżę na mój ulubiony konwent – Nordcon. Zazwyczaj cały czas spędzam tam siedząc w sali z planszówkami (wyjątek stanowi turniej piłkarzyków :-)  ). Wybór tytułów jest zwykle ogromny, a że impreza ma zacnych planszówkowych sponsorów, to i nowości jest sporo. Chciałam się z Wami podzielić wrażeniami z gier, w które miałam okazję zagrać podczas ostatniego Nordconu. Część z nich jest nowa, część niekoniecznie, ale ja miałam okazję zagrać w nie po raz pierwszy. Każdy akapit to jedna gra, więc nie ma potrzeby czytania wszystkiego – można sobie poskakać po tytułach ;-)

Yamatai

Rodzaj gry: STRATEGICZNA   Liczba graczy :   2 - 4 Czas gry : 40 - 80 minut wg producenta (na początku na pewno będzie to co najmniej 90 minut, zwłaszcza w pełnym składzie. Później mniej, ale 40 minut, to tylko przy dwóch osobach) Pudełko i wydanie Niesamowicie kolorowa gra ze sporą liczbą drewnianych elementów. Wydawnictwo Days of Wonder jak zwykle się postarało i wydało bardzo cukierkowy tytuł. Wszystkie elementy są bardzo dobrej jakości, wypraska pozwala na schowanie całości do pudełka. Jedyna wada to kolory - nie ma czerwonego (a ja zawsze gram czerwonym, i jak tu żyć?), a poza tym wydawca oszczędził na liczbie elementów. Ponieważ dla dwóch graczy potrzeba ich więcej, to grając w takim składzie możemy wybierać między pomarańczowym a niebieskim. Trzem graczom dochodzi jeszcze fioletowy, a czterem szary.

Rzuć na tacę

Rodzaj gry:  KOŚCIANA Liczba graczy :  1 - 4 Czas gry :  30 minut wg producenta   wszystko zależy od liczby graczy, we dwie osoby 15-20 minut (chyba, że ktoś się długo zastanawia), a przy komplecie graczy, to może i godzina zejść Pudełko i wydanie Pudełko jest niewielkie, w sam raz aby zabrać je ze sobą w podróż, bo gra idealnie nadaje się do grania w pubach czy na wakacjach. W środku znajdziemy jednorazowe arkusze do grania (z jednej strony zapisujemy wyniki, z drugiej podliczamy punkty), do tego cztery pisaki i sześć kolorowych drewnianych kostek. Wszystko co potrzebne do grania, na jakość też nie mogę narzekać.