Przejdź do głównej zawartości

Fauna

Rodzaj gry: EDUKACYJNA

Liczba graczy: 2 - 6

Czas gry: 60 minut wg producenta (i tak wychodzi)

Pudełko i wydanie

Gra mieści się w standardowym dużym kwadratowym pudle. Jakość wydania jest naprawdę bardzo dobra. Pudełko ma wypraski na wszystkie elementy - dobre jakościowo karty (błyszczące, lakierowane), drewniane znaczniki i plastikowy stojak na karty. Dodatkowo do gry załączona jest książeczka z krótkimi informacjami na temat zwierząt, które w grze występują.


Rozgrywka

Zasady gry są bardzo proste. Losujemy kartę ze zwierzęciem i musimy zgadnąć jakie tereny zamieszkuje, a dodatkowo oszacować długość całkowitą, długość ogona i wagę. Te trzy ostatnie cechy nie zawsze występują łącznie, wszystko zależy od wylosowanego zwierzęcia i na karcie dokładnie jest napisane co należy odgadnąć.

I to zasady w skrócie (szczegółowo opisane są na dole strony). Do obstawiania miejsc występowania zwierząt służy nam plansza z mapą świata, z zaznaczonymi i podpisanymi regionami (np. Polinezja, Amazonia czy Kongo). Pod mapą mamy tory, na których można zaznaczać długość czy wagę. Do obstawiania pól na planszy służą nam drewniane znaczniki (kostki) w wybranym przez nas kolorze.
Za każde trafne obstawienie otrzymujemy określoną liczbę punktów, zależną od danego zwierzęcia. Jeśli np. dany osobnik występuje tylko w 1 miejscu na świecie, to za jego prawidłowe wskazanie otrzymamy dużo więcej punktów, niż gdy takich miejsc jest kilkanaście. Dla długości i wagi punktacja jest zawsze taka sama. Oprócz bonusów za prawidłowe odgadnięcie wskazanych cech, gracze dostają też punkty za to, że byli bliscy zgadnięcia, tj. obstawili obszar sąsiadujący z tym właściwym lub miejsce na skali tuż obok tego prawidłowego. Ale uwaga - pomyłka w obstawianiu to utrata znacznika (mamy ich na początku gry 6), a im mniej znaczników tym mniej możliwości obstawiania i szans na punkty, więc nie można tak kompletnie strzelać, czasami lepiej spasować. Grę wygrywa ta osoba, która jako pierwsza zdobędzie określoną liczbę punktów - im mniej graczy tym więcej punktów potrzeba aby wygrać (bo łatwiej wtedy obstawiać i szybciej punkty przybywają).

W grze mamy 180 dwustronnych kart ze zwierzętami, co daje nam 360 zwierząt. Po jednej stronie karty są zielone - oznacza to łatwiejsze zwierzęta, a po drugiej czarne - trudniejsze. Z tą łatwością i trudnością jak zwykle jest bardzo względnie. Jestem kiepska z biologii więc z mojego punktu widzenia było tak, że zielone zwierzęta znałam ze słyszenia (przynajmniej większość z nich), a z czarnymi było dokładnie odwrotnie, po usłyszeniu nazwy, zwykle robiłam wielkie oczy (chociaż mam nadzieję, że nie tylko ja nie wiem co to jest na przykład zorilla :-) ).
I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie mały minus. Po wylosowaniu zwierzęcia dowiadujemy się jakie cechy oprócz miejsca występowania musimy obstawić oraz widzimy na rysunku jak ono wygląda. I spojrzenie na rysunek (plus podstawowa znajomość biologii) sprawia, że jesteśmy w stanie w miarę dokładnie oszacować długość czy wagę zwierzęcia. Przy 4 i więcej graczach te pola na planszy, które mniej więcej wyglądają na właściwe, szybko się zapełnią i pozostali gracze nie mają już szansy na umieszczenie tam swoich znaczników. Bo jeżeli mamy np. lisa i mamy zajęte pola z wagą od 10 do 100 kg, to już nie ma czego obstawiać (no chyba, że to lis na fastfoodach, to może i ze 120 kg waży ;-) ). Podobną kopalnią punktów jest obstawianie regonów sąsiadujących z tymi, gdzie dane zwierzę występuje, gdy te właściwe są już zajęte. Na szczęście gracz rozpoczynający rozgrywkę zmienia się przy każdej turze, co wyrównuje szanse.

I na koniec - gra ma ograniczoną liczbę zwierząt. To jednak nie jest problem. Po pierwsze jest ich, jak wspomniałam, 360, a jedna rozgrywka wykorzystuje zaledwie kilka kart. Po drugie - nie da się wszystkiego zapamiętać. Gdy dojdziemy do ostatniej karty, to gwarantuję Wam, że nie będziecie pamiętali ile co waży i mierzy, z regionami występowania też może być różnie.
Skalowalność

Grałam w 4 i 5 osób. Przy mniejszej liczbie jest na pewno łatwiej, bo inni nie zajmują nam upatrzonych miejsc, ale chyba trochę mniej emocjonująco. W zależności od liczby graczy zmienia się także liczba punktów potrzebna do osiągnięcia zwycięstwa.

Losowość

Losowo wybieramy zwierzęta, a są takie, które mają tylko jeden obszar występowania i wtedy osoba rozpoczynająca ma szansę na więcej punktów. Nie przeszkadza to w rozgrywce, bo od razu przy następnej karcie jest możliwość nadrobienia ewentualnej straty.

Dla kogo ta gra?

To jest przede wszystkim edukacyjna gra familijna. W założeniu od 10 roku życia, ale grałam z 6-latką, która uwielbia zwierzęta i było świetnie, po prostu rodzice ją naprowadzali na trop. Ze względu na banalne zasady nadaje się dla każdego, nawet początkujących. Starzy planszówkowi wyjadacze też powinni chętnie do niej usiąść, bo tu wygrana opiera się na wiedzy, nie na strategii i podbojach.

Moim zdaniem (4/5)

Bardzo lubię gry w formie quizów. "Fauna" jest naprawdę trudna, ale to dobrze, bo uczy, w przeciwnym wypadku byłaby nudna. Jest wciągająca, ma bardzo proste zasady, zróżnicowany poziom trudności (dzięki łatwiejszym i trudniejszym zwierzętom na kartach). Jest to też świetna powtórka z geografii i biologii. Grałam w nią ostatnio codziennie przez tydzień i już czułam lekkie znużenie i przesyt, ale po kilku dniach odpoczynku chęć na rozgrywkę wraca. Gdyby nie drobne wady, o których wspomniałam, dałabym maksymalną ocenę, ale i tak zasługuje na wysoką notę. Zachęcam do spróbowania.



==================

Dla tych którzy lubią dużo czytać i są ciekawi na czym gra dokładnie polega, parę słów więcej wyjaśnienia:
Każdy z graczy otrzymuje 6 znaczników w swoim kolorze. Siódmy znacznik każdy kładzie na początku toru punktacji, który biegnie wokół planszy.
Pierwszy gracz otrzymuje drewnianego lwa - znacznik gracza rozpoczynającego. Losuje zwierzę i mówi wszystkim co należy odgadnąć, tj. ile mamy obszarów występowania i co dodatkowo należy oszacować (tu, w zależności od zwierzęcia, mamy: wagę, długość i długość całkowitą - czasami wszystkie trzy cechy, czasami tylko jedną lub dwie).
Gracze po kolei kładą swoje znaczniki na odpowiednich regionach na mapie świata i/lub na skali miar i wag (dla każdej cechy jest osobna skala). Punkty zdobywamy za prawidłowo postawione znaczniki lub też za te, które sąsiadują z tymi właściwymi. Za pomyłki nie tylko nie ma punktów, ale też tracimy znaczniki! Dlatego nie ma obowiązku stawiania wszystkich znaczników, jednak jeżeli gracz spasuje, to w danej rundzie nie może już wrócić do obstawiania. Gdy wszyscy gracze zakończą obstawianie, zaczyna się liczenie punktów.
Za prawidłowo odgadniętą wagę czy długość jest zawsze 7 punktów i 3 punkty za obstawienie pola sąsiadującego. Przy rejonach występowania punktacja zależy od liczby rejonów, w których zwierzę występuje i wynosi od 3 punktów, za bardzo popularne gatunki do 12 za unikalne okazy. Na szczęście podpowiedź mamy na dole planszy. Gdy zwierzę występuje na 17 lub więcej obszarach, to nie ma wtedy punktów za obszary sąsiednie.
Do pomocy w liczeniu punktów służą małe czarne znaczniki, które stawiamy na polach występowania danego gatunku. Łatwo wtedy stwierdzić kto z graczy ustawił swoje kostki na polach sąsiednich.
Po podliczeniu punktów znacznik pierwszego gracza przechodzi na kolejnego uczestnika i losujemy nowe zwierzę. Każdy z graczy odzyskuje 1 stracony znacznik. Zawsze należy mieć co najmniej 3 znaczniki. Następnie powtarzamy wyżej opisane czynności.
Gramy tak długo, aż ktoś osiągnie wymaganą liczbę punktów.

Komentarze

  1. Piszesz w bardzo ciekawy i przystępny dla odbiorcy sposób. Czytelnik ma od razu pogląd na to, co w danej grze jest najlepszego, co nie i dlaczego warto w nią zagrać. I to jest to.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję, będę się dalej starać :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny blog! Żałuję, że tu nie dotarłam dawno, dawno temu. Cóż, ale nadrabiam zaległości :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Konwentowe króciaki

Raz w roku w grudniu jeżdżę na mój ulubiony konwent – Nordcon. Zazwyczaj cały czas spędzam tam siedząc w sali z planszówkami (wyjątek stanowi turniej piłkarzyków :-)  ). Wybór tytułów jest zwykle ogromny, a że impreza ma zacnych planszówkowych sponsorów, to i nowości jest sporo. Chciałam się z Wami podzielić wrażeniami z gier, w które miałam okazję zagrać podczas ostatniego Nordconu. Część z nich jest nowa, część niekoniecznie, ale ja miałam okazję zagrać w nie po raz pierwszy. Każdy akapit to jedna gra, więc nie ma potrzeby czytania wszystkiego – można sobie poskakać po tytułach ;-)

Yamatai

Rodzaj gry: STRATEGICZNA   Liczba graczy :   2 - 4 Czas gry : 40 - 80 minut wg producenta (na początku na pewno będzie to co najmniej 90 minut, zwłaszcza w pełnym składzie. Później mniej, ale 40 minut, to tylko przy dwóch osobach) Pudełko i wydanie Niesamowicie kolorowa gra ze sporą liczbą drewnianych elementów. Wydawnictwo Days of Wonder jak zwykle się postarało i wydało bardzo cukierkowy tytuł. Wszystkie elementy są bardzo dobrej jakości, wypraska pozwala na schowanie całości do pudełka. Jedyna wada to kolory - nie ma czerwonego (a ja zawsze gram czerwonym, i jak tu żyć?), a poza tym wydawca oszczędził na liczbie elementów. Ponieważ dla dwóch graczy potrzeba ich więcej, to grając w takim składzie możemy wybierać między pomarańczowym a niebieskim. Trzem graczom dochodzi jeszcze fioletowy, a czterem szary.

Rzuć na tacę

Rodzaj gry:  KOŚCIANA Liczba graczy :  1 - 4 Czas gry :  30 minut wg producenta   wszystko zależy od liczby graczy, we dwie osoby 15-20 minut (chyba, że ktoś się długo zastanawia), a przy komplecie graczy, to może i godzina zejść Pudełko i wydanie Pudełko jest niewielkie, w sam raz aby zabrać je ze sobą w podróż, bo gra idealnie nadaje się do grania w pubach czy na wakacjach. W środku znajdziemy jednorazowe arkusze do grania (z jednej strony zapisujemy wyniki, z drugiej podliczamy punkty), do tego cztery pisaki i sześć kolorowych drewnianych kostek. Wszystko co potrzebne do grania, na jakość też nie mogę narzekać.