Przejdź do głównej zawartości

Intryganci

Rodzaj gry: KARCIANA

Liczba graczy: 3 - 5

Czas gry: 45 minut wg producenta (i tyle wychodzi)

Pudełko i wydanie

A tu będzie mały zonk :-) Mam przedpremierowe wydanie gry i nie wiem jak ona wygląda teraz, gdy można ją już kupić. Jak kiedyś będę miała okazję zobaczyć to uzupełnię. Najprawdopodobniej karty, które posiadam, mają finalny wygląd, nie wiem tylko jak się ma sprawa z pudełkiem. A co do kart - są pięknie ilustrowane i na ich jakość też nie można narzekać, a to najważniejsze. 

Ciekawostka - ta gra została wydana w kilku wersjach językowych i w każdej ma zupełnie inną oprawę graficzną. Jest nawet wydanie Google :-) Polska wersja jest zdecydowanie najładniejsza i piszę to zupełnie obiektywnie.





Rozgrywka

W grze mamy kilka talii kart. Są talie graczy - różniące się tylko kolorem awersu, a każda ma siedem kart przedstawiających siedem różnych postaci. Do tego szara talia neutralna - 14 kart czyli każda z postaci występuje w niej dwukrotnie i ostatnia - talia króla, która posiada sześć postaci (bez Doradcy) oraz odmienny kolorystycznie rewers.
Do rozgrywki bierzemy talię neutralną i tyle talii graczy ile osób zasiada do gry, po czym wszystko dokładnie tasujemy. Z boku kładziemy talię króla.
Gra składa się z kilku rozgrywek, a wygrywa ją ten, kto jako pierwszy zdobędzie wymaganą liczbę punktów zwycięstwa (jest ona zależna od liczby graczy).

Jak te punkty zdobyć? Wygrywając pojedyncze rozgrywki.
Ich celem jest wyłożenie przed sobą na stole sześciu różnych postaci. Osoba, która tego dokona, otrzymuje jeden punkt, pozostali nie dostają nic. Jest jednak dużo prostsza droga - po jednym punkcie otrzymują też gracze gdy jeden z nich przegra. Wtedy to właśnie ta jedna osoba zostaje bez bonusu. Kiedy tak się dzieje? Gdy gracz jest zmuszony wyłożyć kartę z taką postacią, jaką już ma. Ewentualnie gdy wyłoży Karła, ale to zależy od wariantów rozgrywki, o czym zaraz Wam napiszę.

Pierwszy gracz (zgodnie z instrukcją to ten, któremu najgorzej z oczu patrzy) wykłada przed siebie kartę, po czym wykonuje opisaną na niej akcję. Kolejną kartę wykłada ta osoba, której koloru karta została właśnie wyłożona. Czyli jeśli mój kolor to czerwony, a wyłożyłam właśnie Maga w kolorze niebieskim, to następny ruch wykonuje osoba, która gra niebieskimi. Jeśli wyłożyłabym Maga czerwonego, to znów byłaby moja kolej. Można także zagrać kartę neutralną - szarą. Wtedy kolej przypada na gracza, który ma najmniej wyłożonych kart (w przypadku remisu wskazuje go osoba, która szarą kartę zagrała).

I tak się ta gra toczy - wyłożenie karty, zagranie akcji, kolejne wyłożenie itd. Pilnujemy tylko tego, żeby wykładać różne postacie, bo dubel to automatyczna porażka. 

A teraz dwa słowa o tym jakie mamy postacie i co one robią:

1. Służka - odrzucamy dowolną kartę z ręki, ciągniemy nową ze stosu 
2. Szpieg - pokazujemy rywalom, jakie karty mamy na ręce
3. Strażnik - cofamy na rękę kartę leżącą przed nami na stole
4. Dama - zamieniamy miejscami dwie karty leżące na stole
5. Mag - wymieniamy z jednym z graczy dowolną liczbę kart
6. Doradca - odkrywamy kartę z królewskiej talii
7. Karzeł - przegrywamy, przy czym to wariant gry określa jak szybko


Zakładam, że wszystkie karty oprócz dwóch ostatnich są dość jasne.

Doradca odkrywa kartę z talii króla. Oznacza to, że moc tej karty przestaje działać. Jeśli to np. Szpieg, to możemy wyłożyć Szpiega bez konieczności pokazywania innym swoich kart. Stąd w talii króla tylko sześć postaci - Doradca tam nie występuje, bo jego wylosowanie zablokowałoby jej użycie.

Teraz Karzeł; gra ma trzy warianty. W wariancie pierwszym wyłożenie Karła nic nie powoduje - brak jest specjalnej akcji. Przegramy jednak, gdy wyłożymy go wtedy, gdy jest on na wierzchu królewskiego stosu.

Wariant drugi, chyba najbardziej popularny, jest odwrotnością pierwszego. Wyłożenie Karła to porażka, chyba, że jego efekt jest anulowany przez talię króla.

Wariant trzeci - to samo co wariant drugi, ale jeśli możemy wyłożyć Karła (bo ma anulowaną moc), a jest to jednocześnie nasza ostatnia, szósta postać, to i tak przegrywamy.

I to tyle. Gra wymaga sporo kombinowania, żeby się nie zapędzić w kozi róg. Oczywiście dużo łatwiej wygrać sprawiając, że ktoś musi wyłożyć kartę, którą już posiada, więc interakcja negatywna rządzi niepodzielnie.

Skalowalność

Gra się bardzo dobrze skaluje, bo każda dodatkowa osoba, to nowa talia. Oczywiście więcej osób to dłuższa rozgrywka, ale też i większa możliwość kombinowania.

Losowość

Ogromna - możemy niestety mieć dużego pecha i przegrać, bo dostaniemy wyjątkowo kiepskie karty.

Dla kogo ta gra?

"Gra dla miłośników serialu >>Gra o tron<< oraz gier >>Cytadela<< i >>List miłosny<<" - to hasło reklamowe ze strony wydawcy. 
Jeśli znacie "List miłosny", to można powiedzieć, że "Intryganci" są jego bardziej złożoną wersją, przy czym chronologicznie, to właśnie "Intryganci" zostali wydani na  świecie wcześniej. Co do "Cytadeli", to też można się doszukać podobieństw, ale z "Grą o Tron" jest już trochę gorzej. To może tylko z racji tematyki przepychanek dworskich.
Na pewno jest to gra dla zwolenników interakcji negatywnej i drobnych złośliwości.

Moim zdaniem (4/5)

"Intrygantów" poznałam na Pyrkonie i przyznam, że bardzo mi się spodobała. Od razu rozegrałam kilka partii i wciąż lubię do nich zasiąść.
Mimo, że ani razu nie udało mi się jeszcze wyłożyć sześciu postaci w jednym rozdaniu, to przegrałam też tylko jeden raz (i to rozdanie, a nie całą rozgrywkę). Gra się stosunkowo szybko, zasady są proste, chociaż aby mądrze wykorzystywać karty, trzeba raz czy dwa zagrać. Łatwo można ją też ze sobą zabrać do znajomych czy do pubu. Warto :-)

ZALETY
- bardzo ładne wydanie
- krótki czas trwania pojedynczych rozdań, dzięki czemu gra nie nuży
- dobry stosunek ceny do zabawy

WADY:
- jak się ma pecha w kartach, to trudno się czasami z tego wygrzebać
- ze względu na fakt, że gdy jedna osoba przegra to inne wygrywają, często wszyscy grają przeciw jednej osobie  (przy czym takie było założenie tej gry więc nie jest to do końca wadą)
- zbyt podobne kolory - zielony, niebieski i szary - sprawiają kłopot przy gorszym oświetleniu
 
Karty: szara, zielona i niebieska. Podobne kolory?

Karta pomocy, służąca jednocześnie do zaznaczania zdobytych punktów

Początkowa faza rozgrywki w trzy osoby




Komentarze

  1. Już w finalnym wydaniu w instrukcji jest informacja, że jeśli dostaniesz 3 karłów (lub więcej) na dzień dobry, to możesz (nie musisz) zażądać ponownego rozdania kart.
    Jak masz maga, to tego nie zrobisz, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, że wymienię, przecież nie będę złośliwa ;-)))

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jungle speed

Rodzaj gry :  IMPREZOWA Liczba graczy :  2 - 20 Czas gry :  ok. 10 -15 minut 1 rozgrywka (ale nigdy się na jednej nie kończy) Pudełko i wydanie Gra mieści się w kartonowym pudełku dość kiepskiej jakości, ale to nie przeszkadza, bo w środku znajduje się lniany woreczek na karty i totem, a on się świetnie nadaje do przechowywania i zabierania na imprezy. Karty mają niestandardowe wymiary i są kwadratowe, na szczęście całkiem porządne i dobrze znoszą godziny grania.

Jumanji

Rodzaj gry : PRZYGODOWA Liczba graczy : 2 - 4 (najlepiej mieć jeszcze kilku graczy zapasowych) Czas gry : producent nie precyzuje, ale może ciągnąć się latami Pudełko i wydanie Na wydanie nie można narzekać. Pudełko jest drewniane, rzeźbione (dość ciężkie). Elementy bardzo porządne, tylko sama plansza wygląda dość ubogo i nie zapowiada emocji, które nas czekają. Plansza w czasie rozgrywki

Konwentowe króciaki

Raz w roku w grudniu jeżdżę na mój ulubiony konwent – Nordcon. Zazwyczaj cały czas spędzam tam siedząc w sali z planszówkami (wyjątek stanowi turniej piłkarzyków :-)  ). Wybór tytułów jest zwykle ogromny, a że impreza ma zacnych planszówkowych sponsorów, to i nowości jest sporo. Chciałam się z Wami podzielić wrażeniami z gier, w które miałam okazję zagrać podczas ostatniego Nordconu. Część z nich jest nowa, część niekoniecznie, ale ja miałam okazję zagrać w nie po raz pierwszy. Każdy akapit to jedna gra, więc nie ma potrzeby czytania wszystkiego – można sobie poskakać po tytułach ;-)