Przejdź do głównej zawartości

Cytadela

Rodzaj gry: KARCIANA

Liczba graczy: 2 - 8

Czas gry: 1 godzina wg producenta (w praktyce często mniej)


Pudełko i wydanie

Gra mieści się w stosunkowo  niedużym pudełku. Karty są ładnie ilustrowane, ale niestety podatne na zniszczenie, zwłaszcza karty postaci, które są ciągle tasowane. Monety i znacznik króla bardzo porządne. Polskie wydanie zawiera w sobie od razu dodatek - komplet nowych kart postaci i dodatkowe karty dzielnic, co jest dużym plusem.




Rozgrywka

W Cytadeli budujemy sobie średniowieczne miasto. Sama tematyka budowania miasta, być może, szczególnie porywająca nie jest, ale nie to jest siłą gry. Perełką jest wprowadzenie ról - postaci, które to miasto będą budować.

W grze mamy 8 postaci podstawowych. Na początku każdej rundy karty z postaciami są tasowane, część jest odkładana (kombinacje różnią się w zależności od liczby graczy), a reszta trafia do pierwszego gracza, który w tajemnicy wybiera postać dla siebie i chowa ją przed oczami graczy. Następnie kolejna osoby wybiera postać z tych które zostały i tak po kolei, aż każdy będzie miał własną kartę. Każda z postaci ma swoje unikalne zdolności, które mogą bezpośrednio pomóc grającemu - dając dodatkowe złoto czy dzielnice. Mogą też wprowadzać interakcję negatywną - zabijać czy okradać innych, burzyć im wybudowane już dzielnice czy podkradać karty.
I tak gra polega głównie na kombinowaniu - jaką postać wybrać, żeby jak najszybciej wybudować swoje miasto, ale żeby inni nie wiedzieli, że ja tę postać wybrałem, bo mogą mnie zabić, okraść itp.
Dodatkowo każda kolejna osoba wie jakie karty przekazuje dalej, czyli co teoretycznie mogą wybrać kolejni gracze.
Emocji dużo, zabawy też. Gra jest bardzo dynamiczna, nie ma przestojów, jest sporo główkowania "bo on myśli, że ja myślę, że on myśli, że będzie królem, więc pewnie nie będzie i...ufff".
Smaczku dodaje fakt, że postacie zagrywane są przez graczy zawsze w tej samej, narzuconej przez grę kolejności. Czyli Zabójca zawsze gra jako pierwszy (i ma pewność, że nikt go nie okradnie), po nim jest złodziej i tak aż do ostatniego - generała.
Jak komuś się znudzi podstawowy pakiet postaci to w grze od razu ma dodatek z postaciami alternatywnymi oraz dodatkowe karty dzielnic.


Skalowalność

Skaluje się bardzo dobrze (chociaż nie grałam w dwie osoby). Przy większej liczbie graczy więcej postaci występuje za każdym razem w rozgrywce, co dostarcza większych emocji czy nas ktoś nie zabije lub okradnie. 

Losowość

Dzielnice do ręki dostajemy losowo, więc mogą się trafić tanie - łatwe do wybudowania, ale przynoszące niewiele punktów lub drogie, wartościowe, ale trudne do wybudowania. Nigdy nie wiemy też z jakich postaci przyjdzie nam wybierać w danej rundzie.

Dla kogo ta gra?

Dla wszystkich. Grających, niegrających, młodych, starych, rodzin (ale z trochę podrośniętymi dziećmi). Jest to jedyna "dorosła" gra, której przebieg uwielbia śledzić córka przyjaciół, chociaż sama na rozgrywkę jest jeszcze trochę za młoda. Gra jest bardzo łatwa do nauczenia się, szybko się ją tłumaczy.

Moim zdaniem (5/5)

Dla mnie gra ideał. W nic nie zagrałam tyle razy co w Cytadelę.  Mogłam ze znajomymi grać w to pół dnia, jeden raz za drugim i nam się nie nudziło. Często gram w nią z ludźmi którzy na co dzień nie grają w gry planszowe. Nie znam nikogo, kto tej gry nie lubi. Najlepiej wydane pieniądze na grę ze wszystkich gier które posiadam.



==================
Trochę bardziej szczegółowo o zasadach.
Każdy z graczy dostaje na początku gry 2 złote monety oraz 4 karty dzielnic. Gra się kończy, gdy któryś z graczy wyłoży na stół ósmą dzielnicę. Wtedy podliczana jest wartość dzielnic wszystkich graczy i ten z największą liczbą punktów wygrywa. Dodatkowe punkty są za wybudowanie ósmej dzielnicy oraz za posiadanie kart dzielnic we wszystkich pięciu kolorach.

Każda dzielnica ma swój koszt w złocie i budowa polega po prostu na opłaceniu tego kosztu.
Dzielnice mają kolory, które wiążą się z bonusami otrzymywanymi od wybranych postaci. Dzielnice fioletowe dają bonusy opisane bezpośrednio na karcie.

Rozgrywka przebiega następująco:
1) Tasujemy karty postaci i w zależności od liczby graczy odkładamy kilka na środek stołu, reszta zakryta trafia do gracza z koroną (przy pierwszej turze należy wybrać pierwszego gracza i przekazać mu koronę). Gracz ten wybiera dla siebie jedną z postaci, resztę przekazując kolejnej osobie i tak aż wszyscy wybiorą coś dla siebie. Całość przebiega w tajemnicy - nie wiadomo jakie karty są dostępne i kto co wybiera.

2) Gracz z koroną wyczytuje głośno postacie w kolejności ich występowania w grze i jeśli ktoś ma taką postać - wykłada ją przed siebie i wykonuje akcje.

Ważne - postacie, oprócz swoich akcji specjalnych, mają swój numer widoczny na karcie. Gracze grają w kolejności ustalonej przez numery postaci. Czyli ZAWSZE Zabójca jest pierwszy, a Generał ostatni.

Wywołany gracz wykonuje akcję - może poprosić o 2 sztuki złota z banku lub 2 dzielnice (jedną zatrzymuje, drugą odrzuca) oraz wykonać akcję specjalną swojej postaci, następnie może wybudować jedną dzielnicę.

3) Wywołujemy wszystkie postacie po kolei aż do Generała i gdy wszyscy już wykonają swoje czynności, gracz z koroną tasuje karty postaci i zaczyna się nowa runda.

Gdy ktoś wyłoży ósmą dzielnicę (dzielnice w danym mieście nie mogą się powtarzać) należy rozegrać rundę do końca i podliczyć punkty, dodając odpowiednie bonusy.
Nie zawsze gracz, który wybuduje swoje miasto najszybciej zostaje zwycięzcą, trzeba cały czas patrzeć ile punktów mają przeciwnicy. Na szczęście liczenie w grze jest mało skomplikowane i łatwo taką punktację śledzić.

Komentarze

  1. Jeżeli chodzi o skalowanie na dwie osoby, to jest też bardzo dobrze. Wybiera się po dwie postacie do zagrania. Jest masa kombinacji postaci i możliwość tworzenia kombosów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Muszę kiedyś spróbować. Mimo wszystko jednak uważam, że to gra wręcz stworzona do zabawy w większym gronie.

      Usuń
    2. Mam pytanie do opcji dwuosobowej: czy gracze biorą na początku 2 monety jak w normalnej rozgrywce czy skoro startują z dwiema postaciami to dostają na początku 4 monety?

      Usuń
    3. Tak się złożyło, że nie grałam w dwie osoby. Patrząc na instrukcję gracza zaczynają z takim samym zestawem monet i kart jak przy większej liczbie graczy (czyli 2 monety),a potem każda z postaci osobno zdobywa dodatkowe monety/dzielnice i dorzuca do wspólnej puli.

      Usuń
  2. Mnie się niestety warianty na 2-3 osoby nie podobały - zbyt łatwo wydedukować, kto jaką postać wybrał (co wbrew pozorom może mieć spory wpływ na naszą decyzję). Poza tym jeśli gra jest często grana, polecam od razu zakoszulkowanie przynajmniej kart postaci. Farba ma to do siebie, że potrafi się spaskudzić na rewersie i krawędziach, przez co karty mogą wyglądać na znaczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie nie mam koszulek, karty mam już dość starte, bo bardzo dużo w to gram, ale na szczęście nie da się powiedzieć co kto ma.

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jungle speed

Rodzaj gry :  IMPREZOWA Liczba graczy :  2 - 20 Czas gry :  ok. 10 -15 minut 1 rozgrywka (ale nigdy się na jednej nie kończy) Pudełko i wydanie Gra mieści się w kartonowym pudełku dość kiepskiej jakości, ale to nie przeszkadza, bo w środku znajduje się lniany woreczek na karty i totem, a on się świetnie nadaje do przechowywania i zabierania na imprezy. Karty mają niestandardowe wymiary i są kwadratowe, na szczęście całkiem porządne i dobrze znoszą godziny grania.

Jumanji

Rodzaj gry : PRZYGODOWA Liczba graczy : 2 - 4 (najlepiej mieć jeszcze kilku graczy zapasowych) Czas gry : producent nie precyzuje, ale może ciągnąć się latami Pudełko i wydanie Na wydanie nie można narzekać. Pudełko jest drewniane, rzeźbione (dość ciężkie). Elementy bardzo porządne, tylko sama plansza wygląda dość ubogo i nie zapowiada emocji, które nas czekają. Plansza w czasie rozgrywki

Konwentowe króciaki

Raz w roku w grudniu jeżdżę na mój ulubiony konwent – Nordcon. Zazwyczaj cały czas spędzam tam siedząc w sali z planszówkami (wyjątek stanowi turniej piłkarzyków :-)  ). Wybór tytułów jest zwykle ogromny, a że impreza ma zacnych planszówkowych sponsorów, to i nowości jest sporo. Chciałam się z Wami podzielić wrażeniami z gier, w które miałam okazję zagrać podczas ostatniego Nordconu. Część z nich jest nowa, część niekoniecznie, ale ja miałam okazję zagrać w nie po raz pierwszy. Każdy akapit to jedna gra, więc nie ma potrzeby czytania wszystkiego – można sobie poskakać po tytułach ;-)