Rodzaj gry: KARCIANA
Nie widziałam tej gry w wersji pudełkowej, grafika na pudełku jest dość przeciętna.
Ilustracje kart są za to bardzo ładne, kolorowe i czytelne. Gorzej z liczbą punktów na żetonach - tu trzeba wysilić wzrok żeby widzieć ile punktów dostaniemy.
Zdjęcie z portalu pl.boardgamearena.com |
Gdzie grać?
http://pl.boardgamearena.com/#!gamepanel?game=jaipur
Rozgrywka
Jaipur jest stolicą Radżastanu, który znajduje się w północno-zachodniej części Indii i graniczy z Pakistanem. To popularny cel podróży wielu turystów, gdyż miasto słynie z przepięknych zabytków, na czele z Pałacem Wiatrów Hawa Mahal (http://pl.wikipedia.org/wiki/Hawa_mahal).
Nieodłączną częścią miejskich krajobrazów Indii są mieniące się kolorami targowiska, na których można dostać dosłownie wszystko. I właśnie taką atmosferę próbowano oddać w grze "Jaipur".
Udało się to na tyle, na ile pozwoliły elementy i dość prosta jednak rozgrywka. Na pewno poziom trzymają piękne i kolorowe ilustracje, dzięki którym czuć powiew Indii.
W grze będziemy handlowali towarami (przyprawy, skóra i sukno) oraz kamieniami i metalami (diamenty, złoto i srebro).
Na czym zabawa polega?
Każdy zaczyna z 5 kartami na ręce. Między graczami znajduje się rynek z towarami, który na początku ma 3 wielbłądy i 2 karty losowe (to też mogą być wielbłądy).
W grze możemy:
- zabrać jedną kartę towaru na rękę i uzupełnić niedobór kartą ze stosu
- zabrać dowolną liczbę towarów na rękę, oddając tyle samo z ręki na rynek
- zabrać z rynku wszystkie wielbłądy
W ten sposób będziemy na ręce gromadzić różnego rodzaju dobra, które następnie możemy sprzedać. Odbywa się to poprzez odrzucenie dowolnej liczby kart danego typu. W zamian dostajemy żetony (tyle ile towarów sprzedaliśmy), na których wydrukowane są punkty zwycięstwa.
Im więcej kart sprzedamy tym więcej dostaniemy żetonów z punktami, a handel trzema lub więcej kartami danego typu premiowany jest dodatkowymi punktami bonusowymi. Problem polega na tym, że żetony, które otrzymujemy ułożone są w kolejności od najcenniejszych do najmniej wartych i trafiają do nas w określonej kolejności, tj. gracz który sprzedaje towar jako pierwszy dostaje żetony z największą liczbą punktów. Dlatego trzeba się zastanowić, czy lepiej szybko sprzedać niewiele towarów, ale za to zgarnąć cenne żetony, czy poczekać i sprzedać więcej towaru, licząc na bonusy (które są losowe więc nie wiadomo do końca ile zyskamy). Ograniczeniem jest też dla nas liczba kart na ręce - maksymalnie 7. Do tej siódemki nie wliczają się wielbłądy, które stanowią świetne źródło kart na wymianę.
Runda kończy się gdy braknie trzech towarów na rynku lub wyczerpie się stos kart, którymi uzupełniamy market. Gracz z największą liczbą wielbłądów dostaje dodatkowy bonus i podliczana jest punktacja. Bogatszy z kupców otrzymuje pieczęć doskonałości i rozpoczyna się kolejna runda, która
wygląda identycznie jak pierwsza. Gra się kończy gdy któryś z graczy zdobędzie dwie pieczęcie doskonałości, czyli po 2 lub 3 rundach.
Skalowalność
Jest to gra wyłącznie dla 2 osób.
Losowość
Spora, jak to w karciankach bywa. Losowo dostajemy karty na rękę i losowo trafiają na stół towary.
Dla kogo ta gra?
Dla osób lubiących lekkie gry karciane. Ze względu na prostotę zasad nadaje się nawet dla początkujących. Nie polecam jej osobom lubiącym wyłącznie gry strategiczne i mózgożerne.
Moim zdaniem (4/5)
Bardzo sympatyczna i wciągająca gra. Niby losowa, ale zazwyczaj w nią przegrywam, więc nie tylko szczęście się liczy ☺ Ważne są pokerowa twarz i wyczucie czasu, bo sprzedaż w odpowiednim momencie jest kluczem do zwycięstwa. Przyda się też odrobina blefu, chociaż czasami trudno jest ukryć, które karty z rynku cieszą się naszą szczególną uwagą.
Jeżeli mieliście okazję zagrać w "Zaginione miasta" to "Jaipur" też powinien Wam się spodobać. Wprawdzie mechanika jest inna (mniej pasjansowa), ale podobny jest czas gry i złożoność.
Patrząc na gry kierowane wyłącznie do dwóch osób, to w tę gram najczęściej.
ZALETY:
- krótki czas gry
- proste zasady
- ładne ilustracje
WADY:
- duża losowość
- mało czytelne cyfry na żetonach
Hawa Mahal od strony niewidocznej z ulicy |
Uliczny handel |
Komentarze
Prześlij komentarz