Na pewno oglądaliście
wiele filmów czy programów ukazujących daleki wschód, zwłaszcza panoramy
wypełnione przeuroczymi małymi, górzystymi wysepkami, między którymi pływają
dziesiątki stateczków o charakterystycznych kształtach? Jak na przykład te ukazane wielokrotnie
w serii filmów o Jamesie Bondzie? A teraz wyobraźcie sobie, że stoicie na
pokładzie takiej dżonki, wiatr rozwiewa wam włosy, a na horyzoncie nieśmiało
kształtuje się wizja wielkiego bogactwa i sławy. Już?
Zatem zapraszam do gry
"Yamatai", w której staniemy się budowniczymi starożytnego państwa lub, jak mówi
oficjalna instrukcja, budowniczymi stolicy Yamatai.
Plansza do gry
przedstawia zestaw wysepek z wytyczonymi morskimi szlakami, na których
będziemy stawiali nasze łódeczki. Do dyspozycji mamy pięć rodzajów dżonek,
reprezentowanych przez pięć kolorów, o różnym koszcie zakupu. Od najtańszej
zielonej, transportującej bambus, aż po najdroższą, trudno dostępną, żółtą,
przewożącą złoto. Kolory przedstawiają rodzaj towaru transportowanego przez
każdą dżonkę.
Podróżując, mamy możliwość
odkrywania nowych wysepek, czyli zebrania leżących na nich znaczników kultury, za
które możemy zatrudnić specjalistów. Specjaliści pomogą nam w podboju poprzez
dostęp do unikalnych zdolności każdego z nich.
Jeśli dana wyspa jest już
odkryta, a nie stoi na niej inny budynek, możemy coś na niej zbudować. Mamy tu
do dyspozycji dwa typy budowli. Możemy postawić zwykłą faktorię handlową (budynek
w kolorze, w którym gramy) albo budynek specjalny w postaci pałacu lub torii
(bramy). Postawienie na wyspie faktorii wzbudzi wymianę handlową między
wszystkimi sąsiednimi budynkami danego koloru (jednorazowa premia gotówkowa), a
postawienie pałacu lub torii podniesie prestiż okolicy, w wyniku czego nowe
budynki postawione na pobliskich wyspach dadzą dodatkowo punkt prestiżu - by wygrać, trzeba zebrać jak ich jak najwięcej. Budowa sprowadza się do
podpłynięcia do wyspy dżonkami wypełnionymi odpowiednimi towarami wymaganymi
do postawienia konstrukcji, przy czym nie jest istotne, kto wcześniej postawił
statek przy wyspie, ważne jest by w danej turze mieć swój udział w dostarczeniu
surowca do budowy – czyli w uproszczeniu dostawić do wyspy przynajmniej jedną
łódkę.
Gra jest kolorowa, ładnie
narysowana, z dbałością o szczegóły.
Sposób definiowania
kolejności graczy na następną turę wymusza pewne planowanie, co powoduje
czasami, zwłaszcza w moim przypadku, nawet kilkuminutowe opóźnienia. Ale z
drugiej strony gwarantuje unikalność każdej rozgrywki. Zasady są proste,
przedstawione na planszy gracza, całość do ogarnięcia w 10 minut.
Jest to przyjemna gra,
bez zbytniej interakcji negatywnej, czyli bez grania tak aby inni się wkurzali.
Komentarze
Prześlij komentarz